Rzeczywiście, chwilami Nikkei 225 tracił nawet powyżej 13 proc. Japoński indeks wyglądał rzeczywiście absolutnie dramatycznie. Powodem podstawowym jest potężne umocnienie jena, dlatego że jen w ciągu miesiąca ze 162 jenów za dolara spadł do 143, czyli około 12 proc. Jak na tę walutę to umocnienie jest potężne. To oczywiście jest wynikiem tego, że Bank Japonii za długo utrzymywał stopy na ultraniskim poziomie, wreszcie zaczął je podnosić i zapowiedział kolejne podwyżki, luzowanie ilościowe też się prawie kończy. To wszystko razem spowodowało, że jen zaczął się umacniać, skończył się więc czas carry trade.
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
- A jeśli miał plan i nie spanikował, to co dalej?
- Wtedy Nikkei 225 spadł podczas jednej sesji o 14,9 proc.
- A tymczasem z powodu pogody anomalii w lipcu nie mogło pracować 436 tys.
- Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
W swoim komentarzu napisał, że „ten raport nadal opowiada tę samą historię o rynku pracy, podtrzymywanym przez brak zwolnień, w przeciwieństwie do silnego zatrudnienia. Skład wzrostu bezrobocia jest nieco inny niż ten, który normalnie można zaobserwować na początku recesji”. W poniedziałek płonąć zaczął cały las, po tym, jak do gry włączył się japoński Bank Centralny, podnosząc znajdujące na absurdalnie niskim poziomie japońskie stopy procentowe. Ta od dawna oczekiwania i, wydawałaby się, dość lokalna decyzja załamała giełdę w Tokio, dobijając pozostałe rynki na całym świecie. W efekcie ciągu pierwszych trzech dni sierpnia japoński Nikkei stracił 19 proc., amerykański NASDAQ 7,6 proc., WIG20 8,2 proc.
Getin Holding zbliża się do końca wyprzedaży
Tyle że, w odróżnieniu od bezsilności, z jaką zostajemy po twitterowych burzach, na ostrych giełdowych zawirowaniach można zarobić całkiem konkretne pieniądze. I nie trzeba do tego jakiejś wielkiej analizy technicznej, wystarczy zdrowy rozsądek i wyciąganie właściwych wniosków. Tak jak wcześniej do rozpalania hossy wystarczyło AI czy spółki memiczne.
Natomiast, jeżeli spojrzymy z punktu widzenia długoterminowych inwestycji, to wyprzedaż na rynku akcji zazwyczaj okazuje się dobrym London Stock Exchange Group planuje brexit bez umowy momentem do kupna funduszy inwestujących w akcje. Nigdy nie mamy pewności, że ceny akcji w krótkim terminie nie spadną jeszcze bardziej. Jednak dla inwestorów, którzy myślą o pomnażaniu kapitału w horyzoncie kilku lat, obecne wyceny akcji w Polsce i na większości rynków światowych są bardzo atrakcyjne. Dla spółek z indeksu WIG średnia cena do wartości księgowej wynosi obecnie poniżej 0,75.
„Kupuj, gdy leje się krew”. Na panice giełdowej można zarobić konkretne pieniądze – wystarczy zdrowy rozsądek
A potem na ogół mamy „dobitkę” i ponowny ostry ruch w dół. Dopiero później sytuacja zaczyna się klarować. Emocje wygasają, a do głosu dochodzi rozsądek i chłodna kalkulacji relacji zysku do ryzyka ze strony dużych i profesjonalnych inwestorów. Wnioski są jednak dość podobne do tych z Japonii. W ośmiu na dziesięć przypadków rok po krachu WIG20 znajdował się wyżej ze średnią stopą zwrotu na poziomie 17,5 proc., czyli niemal tyle samo co Nikkei 225. Przy czym kupowanie akcji po dwóch krachach okazało się nie najlepszą decyzją.
Poczet krachów polskich
Tutaj z pewną pomocą przychodzi nam historia i statystyka. Stare inwestorskie powiedzenie mówi, że akcje najlepiej kupować podczas giełdowej paniki – czyli w takiej sytuacji jak w ten poniedziałek. Za to chętnie powoływano się na „wskaźnik Sahm”, opracowany przez amerykańską ekonomistkę Claudię Sahm, która przez ponad dekadę pracowała w FED. Reguła zakłada, że jeśli stopa bezrobocia wzrośnie o 0,5 punktu procentowego od najniższego punktu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, to oznacza, że gospodarka znajduje się we wczesnych oznakach recesji. Od stycznia ten wzrost wyniósł 0,6 punktu procentowego.
Fundusze inwestycyjne to świetny sposób na zbudowanie zdywersyfikowanego portfela akcji, obligacji czy innych instrumentów finansowych. W ciągu czterech lat nowe auta osobowe zdrożały — w zależności od segmentu i rodzaju napędu — o 11,5 do nawet 65,7 proc. – Polscy inwestorzy nie mają świadomości, że w detalicznych obligacjach skarbowych indeksowanych inflacją mają fantastyczny instrument – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Trudno było w takiej sytuacji zwiększać zatrudnienie. Stare inwestorskie powiedzenie mówi, że akcje najlepiej kupować podczas giełdowej paniki – czyli w takiej sytuacji jak w ten poniedziałek. Co jednak w takiej sytuacji powinien robić inwestor indywidualny, którego psychika w takich momentach podlega silnej presji? Jeśli go nie miał, to nie odrobił swojej pracy domowej i powinien wrócić do nauki inwestycyjnych podstaw. A jeśli miał plan Veronika Tarasova jest jednym z wiodących handlowców forex trend i nie spanikował, to co dalej?
Ponieważ giełdy i tak spadały już od środy, nowe dane okazały się jak chluśnięcie karnistra z benzyną na duże, ale do tej pory spokojnie palące się ognisko. Po drugie, najprawdopodobniej doszło do zmasowanego zamykania transakcji typu carry Rynki Oglądaj Ukraina Standoff trade, w ramach których kupuje się wysokooprocentowane aktywa za niskooprocentowane pożyczki w jenie japońskim. Na rynku mówi się, że po prostu zbyt wielu inwestorów rzuciło się do ciasnego wyjścia i nie dla wszystkich starczyło miejsca. To wywołało panikę i wyprzedaż aktywów bez oglądania się na ich cenę.
Wtorkowa reakcja japońskiej giełdy zdaje się potwierdzać zasadność powiedzenia o kupowaniu akcji w dniu krachu – 6 sierpnia Nikkei 225 poszedł w górę o 10,2 proc. Nastąiło więc bardzo silne odreagowanie po rekordowo mocnych spadkach. Rynki na krótką metę kierowane są przede wszystkim emocjami inwestorów. Stąd po giełdowej panice zwykle następuje równie silne i impulsywne odreagowanie.